"...Mieszkała południca wśród kłosów dojrzałego zboża. Niewielu śmiałków odważało się wyjść w pole w samo południe, wtedy bowiem opuszczała swą kryjówkę i przemierzała pola w poszukiwaniu ofiar. O jej obecności świadczyło delikatne falowanie kłosów. Człowiekowi napotkanemu przy pracy łamała kończyny, dusiła go, zsyłała paraliż i postrzał, a czasem widowiskowo urywała nieszczęśnikowi głowę..."
"Bestiariusz słowiański", Paweł Zych, Witold Vargas
1 komentarz:
Ciekawe... :)
Prześlij komentarz