Dwóch na jednego? Anioł na straconej pozycji? Chyba nie, patrząc na ten uśmieszek ;P
Swoją drogą, poważnie zastanawiam się nad wywołaniem (tzn. rysunku, nie anioła :p). Może fototapeta? Hmm...
A dla pamiętliwych - TAKA staroć. Widać długo mi ten pomysł chlupotał pod czaszką...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz