Boś znała wielkiego żołnierza, ale swawolnika i radziwiłłowskiego w zdradzie socjusza... A tu stoi Hektor częstochowski, któremu Jasna Góra po księdzu Kordeckim najwięcej zawdzięcza, tu stoi obrońca ojczyzny i sługa wierny, który mnie własną piersią zastawił i życie mi ocalił, gdym w wąwozach... aale to już inna historia... ;p
Hmmm... Zdaje się, że znam jegomościa. I lubię ;)
OdpowiedzUsuńBoś znała wielkiego żołnierza, ale swawolnika i radziwiłłowskiego w zdradzie socjusza... A tu stoi Hektor częstochowski, któremu Jasna Góra po księdzu Kordeckim najwięcej zawdzięcza, tu stoi obrońca ojczyzny i sługa wierny, który mnie własną piersią zastawił i życie mi ocalił, gdym w wąwozach... aale to już inna historia... ;p
UsuńKończ waść, wstydu oszczędź!!
UsuńK.
Cichaj! Gdzie ojca nie ma, tam, Pismo mówi: wuja słuchał będziesz :p :P
UsuńKrystian fajnie Ci wyszedł - bardzo podobny)))
OdpowiedzUsuńLena
Dzięki:)
Usuń